Biały żelopis

    Kiedy mówię, że do ołówkowego portretu wykorzystuję żelopis, niektórzy dziwnie na to reagują. Rozumiem to jednak doskonale, bo gdy pierwszy raz usłyszałam o połączeniu ołówka z długopisem- sama się zdziwiłam. Nie pomyślałam wtedy jednak o możliwościach, jakie daje taki wynalazek. Dziś się z tego śmieję, a biały żelopis jest jednym z moich ulubionych narzędzi.

     Cena to około 6zł. Pierwsza myśl: drogo... jak na długopis. Ale tak naprawdę nie używa się go wiele i w efekcie jeden wystarcza na pół roku, a nawet rok. Trzeba tylko pamiętać, żeby nie zostawiać go bez zatyczki, bo wtedy szybko zaschnie i trzeba będzie wydać kolejne 6zł na nowy żelopis. Można oczywiście próbować go odratować (zwykle dmuchaniem w końcówkę wkładu lub potrząsaniem całym żelopisem), ale rzadko kiedy udaje się przywrócić go do idealnego stanu. Mała rada: zanim użyjecie białego żelopisu w swoim rysunku, rozpiszcie go na osobnej kartce- unikniecie rozpisywania na rysunku, nie zrobicie w nim dziur, a także nadmiar żelu nie skapnie na portret.
     Nie spotkałam się jeszcze z innymi białymi żelopisami, niż z firmy Pentel- Hybrid Gel Grip. Trudno jest dostać taki żelopis, ale w większych sklepach papierniczych czy plastycznych- nie powinno być problemu. Osobom z okolic Krakowa polecam krakowski sklep "Szał dla plastyków".

      Do czego nadaje się biały żelopis? Można użyć go przy rysowaniu zębów i błyszczyku na ustach...

(fragment portretu Fiony Gubelmann)

... lub rysując biżuterię...

(fragment portretu Fiony Gubelmann)

 ... a także okazuje się być pomocny przy rysowaniu ubrań:

(fragment portretu Mateusza)

(fragment rysunku The Apples in Stereo)

... i wreszcie włosów:

(fragment portretu Jasona Ganna)



8 komentarze :

  1. Też się kiedyś dziwiłam białemu żelopisowi w rysunkach ołówkiem, ale teraz to w sumie życia sobie bez niego nie wyobrażam. Chociaż w sumie to moze i bym sobie dała rade, ale bez gumki chlebowej to chyba bym umarła ;)
    Dzięki za dodanie do obserwowanych ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Żeby tylko bez gumki chlebowej... Nieraz i ona nie da rady w niektórych miejscach, bo trzeba mocniej przycisnąć, a ona pod palcami się wygina i nie ma rady- trzeba sięgnąć po kawałek czarnej gumki do mazania, który odkrawam nożem. Czasem irytuje mnie ta plastyczność gumki chlebowej. :)

      Usuń
  2. Takie zapytanie - czy ten żelopis normalnie ciągnie Ci się po zarysowanej ołówkiem kartce? Bo ja nijak nie mogę swoim zrobić kreski dłuższej jak na 3-5 mm i nie wiem, czy to wina użytkowania, czy felernego egzemplarza...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie przejmuj się, nie tylko Ty masz ten problem. Czasem jest ciężko poprowadzić ciągłą linię, bo i żelopis śliski, i przecież ołówek na kartce... Widać to zresztą na przykładzie włosów Jasona Ganna, dosyć to postrzępione. :) Jak wpadnę na jakiś pomysł, który pozwoli normalnie używać tego żelopisu, to oczywiście się nim podzielę. :)

      Usuń
  3. szkoda tylko że taki drogi! Te firmy oszalały żeby 6 zł wydawać na 1 żelopis a w innych kolorach za grosze kupisz. żal

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. bo biały jest rzadko spotykany, taki ewenement dlatego taki drogi

      Usuń
  4. Ciekawe... Muszę go koniecznie wypróbować. Nie widziałam Twoich wszustkich prac, ale mogę spokojnie stwierdzić, że jesteś osobą utalemtowaną i doszłaś do takiej perfekcji dzięki pracu. Super blog, a Twoje porady bardzo mogą mi się przydać. Mogłabyś narysować portret Renesmee Cullen? Mogłabyś odpowiedzieć na ten komentarz?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie rysuję takich osób, ale śmiało- bierz ołówek do ręki i sama próbuj! Wielkie dzięki za miłe słowa.

      Usuń